Co trzeba sprawdzić kupując używany samochód
Własny samochód to dziś właściwie konieczność. Zwykle nie stać nas na nowe auto, więc kupujemy samochód używany. Na co zwrócić uwagę przy kupnie takiego samochodu, żeby nie okazało się, że kupiliśmy zupełny złom.
Szukamy w internecie
Poszukiwania używanych samochodów zaczynamy z reguły w internecie. Na zakup mamy zwykle przeznaczoną określoną kwotę i mniej więcej sprecyzowane oczekiwania co do przyszłego pojazdu. Teraz czeka nas konfrontacja z rzeczywistością, czyli musimy sprawdzić, co możemy kupić za posiadane pieniądze.
Już w momencie przeglądania internetowych ofert można się zorientować, czy kupimy wymarzony wóz. Zdarza się, że trafimy tzw. perełkę, ale na to nie można zwykle liczyć. Po wytypowaniu co najmniej kilku samochodów, trzeba się umówić z ich właścicielami i obejrzeć je w realu. Można też poprosić o numery VIN czy numer rejestracyjny i sprawdzić w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (popularnie zwanej cepikiem) historię pojazdu. Dzięki temu można się dowiedzieć, czy pojazd nie był kradziony lub czy służył jako taksi.
Warto też zadzwonić i zapytać o wymianę olejów i filtrów, historię wypadków czy ostatnie naprawy. Można się wtedy zorientować, czy sprzedawca mówi prawdę, czy też coś z samochodem nie tak.
Oglądanie samochodu
Na oglądanie samochodu warto wybrać się z kimś, kto nieźle zna się na samochodach. Dzięki jego uwagom będziemy mogli od razu wyeliminować najgorsze egzemplarze.
Sprawdzanie samochodu należy zacząć od sprawdzenia dokumentów. Wiele osób zapomina o tej czynności, a jest ona bardzo ważna. Sprawdzamy więc, czy jest ważny przegląd, ubezpieczenie OC i karta pojazdu dla wozów rejestrowanych po raz pierwszy po 1999 r. Bez dwóch pierwszych dokumentów nie można zrobić próbnej jazdy.
Potem należy obejrzeć stan zewnętrzny auta. Ważna jest symetria. Jak zorientować się, czy coś jest z nią nie tak? Trzeba zwrócić uwagę na szerokości szczelin między maską i błotnikami. Podobnie patrzymy z tyłu. Brak symetrii może świadczyć o tym, że samochód miał jakiś poważniejszy wypadek.
Kolor karoserii też może dać do myślenia. Różnice odcieni zwykle świadczą o tym, że coś się z samochodem działo. Drzwi w innym odcieniu, czy takaż klapa bagażnika sygnalizują, że najprawdopodobniej były one wymieniane. Warto też zmierzyć grubość lakieru, ale wcześniej poszukajmy, czy nie ma sporej ilości szpachli lub odprysków lakieru. Jednak jeśli samochód ma sporo lat, to oczywiście nie możemy wymagać, żeby wyglądał jak z salonu. Jednak nawet stary samochód powinien mieć w miarę zadbaną karoserię.
Zwracamy uwagę na plamki rdzy. Im mniej tym lepiej. Oznacza to, że szybko nie trzeba będzie robić blacharki. Następnie patrzymy na światła, opony i sprawdzamy, czy jak zamykają się drzwi.
Kolej na silnik. Nietypowe stuki, ciemny kolor oleju czy zbyt czysta komora silnika mogą świadczyć, że coś jest nie tak. Stan oleju powinien być przynajmniej zbliżony do maksymalnego. Jeśli jest go za mało, może to być sygnał, że są wycieki oleju.
Wnętrze auta też jest ważne. Nowa gałka drążka zmiany biegów, wytarty fotel kierowcy i niski przebieg mogą świadczyć o tym, że coś było robione z licznikiem. Podobnie jest z pedałem gazu, hamulca i sprzęgła. Dlatego należy na te elementy zwrócić szczególną uwagę.
Światła powinny być bez zarzutu, podobnie jak pasy bezpieczeństwa, klakson i dźwignie do ustawiania foteli. Sprawdźmy, czy wygodnie możemy ustawić fotel. To bardzo istotne dla wygodnej i bezpiecznej jazdy.
Jazda próbna jest ważna
Koniecznie trzeba zrobić jazdę próbną. To nie tylko próba, czy samochód się dobrze prowadzi, ale przede wszystkim sprawdzamy, czy są sprawne hamulce, czy coś nie stuka, czy nie ma dziwnych odgłosów.
Wszystkie nietypowe dźwięki podczas jazdy mogą być objawami jakichś nieprawidłowości, które w bliższym lub dalszym czasie przyjdzie nam naprawiać. Po jeździe próbnej ponownie zajrzyjmy do silnika. Jeśli był on specjalnie przed sprzedażą wyczyszczony, to po przejażdżce mogą się pojawić jakieś ślady płynów eksploatacyjnych, które będą świadczyć o wyciekach z silnika.
Jeśli samochód nam się podoba i właściwie już prawie się na niego zdecydowaliśmy, to zróbmy jeszcze jedną rzecz. Udajmy się do stacji obsługi, zaufanego, dobrego warsztatu lub stacji kontroli pojazdów. Tam zróbmy dokładny przegląd samochodu.
Za taki przegląd trzeba oczywiście zapłacić. Nie są to jednak jakieś olbrzymie pieniądze. Warto je wydać i wiedzieć, co tak naprawdę chcemy kupić. Fachowcy w warsztacie lub w stacji obsługi mają sporo sprzętu diagnostycznego, który szybko i dokładnie wykryje ewentualne wady i uszkodzenia. Dzięki temu możemy się ustrzec przed zakupem samochodu po dużym wypadku, który został wprawdzie pięknie wizualnie wyremontowany, ale jazda nim jest co najmniej niebezpieczna.
W stacji obsługi zajrzą nie tylko pod maskę i ocenią stan karoserii. Bardzo ważne będzie sprawdzenie zawieszenia, układu wydechowego oraz innych elementów eksploatacyjnych.
Jeśli opinia stacji będzie pozytywna, to wtedy możemy samochód śmiało kupić. Pamiętajmy jednak, że samochody używane mogą o wiele szybciej się psuć niż nowe.